środa, 8 sierpnia 2012

Prolog

Przede wszystkim - witam serdecznie na moim blogu! To w sumie pierwszy mój blog, mam nadzieję, że go nie porzucę... Najważniejsze jest wasze słowo, na które szczerze liczę ^_^ Chętnie przyjmę konstruktywną i uzasadnioną krytykę. No cóż, dość biadolenia. Dziś mam dla was zaledwie prolog swojego nowego opowiadania. Całość utrzymana jest w klimacie Axis Powers Hetalia. Zapraszam do czytania!




               Feliks wściekle walnął w poduszkę. Ten dzień mógł zaliczyć do kręgu tych nieudanych dni w swoim, bądź co bądź dość długim, życiu. Najpierw głupi telefon od Niemca, który ZNOWU robił awantury, bo Polacy na autostradach zrobili coś tam coś tam… (Kogo tak naprawdę obchodzi co mówi Ludwig?) Potem był telefon od wściekłego Ivana, bo Polska źle podpisał jakąś tam mega ważną umowę o gaz. Kolejna rzecz, która absolutnie go nie obchodziła. Następnie pretensje Natashy, że skrytykował jej system rządów. Agresja Ukrainy, bo obchodzi go, że ta Julia siedzi w pace. Wrzaski Anglii, bo Polonia znów zrobiła wiochę w jakiejś dzielnicy.
              Polska miał po prostu dość. Ludzie czepiali się go, bo był jaki był. Ale w sumie nie o to chodziło. Raczej… Był po prostu znudzony. Codziennie było to samo – wieczne pretensje, jak nie o to, to o coś innego. Na sam koniec dnia dobił go Litwa, który spławił jego próbę wproszenia mu się do domu i spędzenia przyjemnego wieczoru we dwóch prostym, ale jakże raniącym „jestem zajęty”. Feliks westchnął odkładając słuchawkę. Co dzień to samo. Rutyna go nudziła, sprawiała, że tracił chęci do życia. Chciał nawet zadzwonić do Węgierki, licząc, że ona pomoże mu się jakoś rozerwać, ale miała wyłączony telefon!
- Porażka – wymruczał Polak. Podsumowując – dręczył go głód czegoś nowego, a do tego wkurzony był (w jego mniemaniu) całkowicie nieuzasadnionymi wyrzutami od innych państw. Po obejrzeniu jakiegoś wyjątkowo idiotycznego serialu ułożył się do spania, obiecując sobie, że więcej się nie odezwie do nikogo.

2 komentarze:

  1. Nyu~ Akida daj więcej! ^-^ (Milka)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Potem był telefon od wściekłego Ivana, bo Polska źle podpisał jakąś tam mega ważną umowę o gaz. Kolejna rzecz, która absolutnie go nie obchodziła." A chyba powinna, bo inaczej kurek zakręcony i żyj sobie jak za króla Ćwieczka.

    "Agresja Ukrainy, bo obchodzi go, że ta Julia siedzi w pace." Tutaj nie wiem o co chodzi.

    Po prologu w sumie... Nic zainteresowującego do dalszego czytania. Prolog powinien być interesujący. Trochę ci się nie udało. Mogłaś dać od razu pierwszy rozdział w całości, bez takiego wstępu.

    OdpowiedzUsuń